ROZDZIAŁ IV '' To dopiero początek. ''
Na następny dzień obudziłaś się w pokoju który już gdzieś widziałaś, lecz nie pamiętasz gdzie. Wstajesz z bólem głowy. Siadasz na łóżko i słyszysz, że ktoś wchodzi do pokoju. Patrzysz uważnie i do pokoju wchodzi blondyn którego już widziałaś jakieś dwa dni temu.
-Hey. Wstałaś już.?! - uśmiechną się ciepło chłopak.
-Yyy.. Noo.. Tak. Co ty tu robisz.?! - zapytałaś zdezorientowana
-No ja tu.. To znaczy, nie, inaczej. No to w części mój dom. - uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Yy. Ale jak to po części twój.?
-Ojenyy.. Noo.. Dzielimy się nim z chłopakami. A w ogóle jak się czujesz.?
-Głowa mnie strasznie boli.
-Dobra. To chodź na dół dam ci APAP. - jesteście na schodach - A tak w ogóle to jestem Niall.
-Dagmara. - pierwszy raz się uśmiechnęłaś, bo wiedziałaś, że powtórzenie tego imienia przez blondyna będzie zabawne.
-Yy.. Dag jak.?
-Niektórzy mówią po prostu Di.
-Ale ja chcę umieć całe imię. A więc jak.? - pytał się chłopak dochodząc do kuchni.
-Daaaa-gmaaaa-raaa. - blondyn powtórzył, trochę kalecznie, ale jakoś to wyszło.
-Masz. -dał ci tabletkę i szklankę wody. połknęłaś tabletkę - Z tego co się dowiedziałem to poznałaś Harrego, tak.?
-No tak. A właściwie to gdzie on jest.?! Wy tu mieszkacie.?
-Hahahaah.. Niee.. Kupiliśmy ten dom, żeby sobie czasem przyjechać i odizolować się od innych. Pojechał do sklepu za chwilę powinien tu być. Zjesz coś i potem cię odwieziemy do domu. - po tych słowach od razu zszedł ci uśmiech z twarzy i szybko sprawdziłaś która godzina. Była 13,13. Pogadaliście jeszcze chwilę i do mieszkania wszedł Hazza.
-Jestem.!! - wskoczył do kuchni i położył siatkę z zakupami na blacie stołu. - O.! Już wstałaś śpiochu.! Dobrze się czujesz.?
-Yhym. Już powoli dochodzę do siebie. A co się wgl wczoraj stało.?
-Nie pamiętasz.? -zapytał zdziwiony blondyn w czasie gdy loczek rozpakowywał zakupy.
-No nie za bardzo. Wiem tyle, że chciałam iść do domu zabłądziłam gdzieś w lesie, usiadłam na ławce iii... Obudziłam się tu.
-Swoją drogą dobrze, że nie pamięta. - Powiedział niby do siebie, ale do wszystkich Hazza.
-Dowiem się co się stało.?!
-Noo.. Tak w skrócie to uratowaliśmy ci skórę. - mówił niepewnie blondn
-Co.?! Przed samochodem.?! - Gdy Harry to usłyszał zaczął się śmiać.
-Niee.. Nie przed samochodem. - powiedział śmiejąc się zielonooki chłopak.
-To co.?! Proszę o konkrety. - dopytywałaś się kolegów.
-Nie jestem pewien co ten chłopak chciał zrobić, ale nie trudno się domyślić, po tych rzeczach co robił. - mówił z zakłopotaniem Niall
-Po prostu się do ciebie dobierał. Ja cały czas szedłem za tobą, a że Niall chciał przyjechać tu do domu to napisałem, gdzie się spotkamy. Gdy już dołączył szliśmy za twoimi śladami. Usłyszeliśmy, że krzyczysz więc zaczęliśmy biec do ciebie. I widzieliśmy, że jakiś chłopak się do ciebie dobiera. Rzuciłem się na niego i krzyknąłem do blondynka, że ma wziąć cię i iść w stronę domu. -mówiąc to robił jakieś kanapki. Zaniemówiłaś.Siedziałaś jak wryta. Łzy napłynęły ci do oczu. Niall podszedł do ciebie i przytulił.
-Heey. Nic się nie stało.
-O mój Boże. Dziękuję wam.!! Nic wam się nie stało.?!
-Nam nie. Ale czy ci nic nie jest bo jak upadałaś to chyba walnęłaś głową w kamień. - Blondyn zaczął obkręcać twoją głową szukając jakiejś rany. Gdy dotknął ręką twojego policzka.
-Sss.. Ałł..
-No joo... Zaliczyłaś od niego prawego sierpowego. - powiedział loczek przynosząc kanapki.
-Yhyym.. Coś jeszcze powinnam wiedzieć.?
-ahahaaha.. Nie no to już chyba wszystko. - odpowiedział Niall jedząc już drugą kanapkę.
-Eej. Ale to nie jest śmieszne.!- mówiąc to poczęstowałaś się kanapką.
-Ok. Ok. Zmieńmy temat. Przypomniało mi się, jak Niall w restauracji próbował wejść do krzesełka dla dzieci i wszedł tak jedną nogą. Próbował wyjść, ale po czasie stwierdził, że mu wygodnie i jak kelnerka przyniosła jedzenie to Niall'owi do tego krzesełka. Potem musieliśmy wszyscy w czwórkę go wyciągać. - zaczęłaś się śmiać. Bo kto normalny wciskał by się do krzesełka dla dzieci.
-Hahaha... Ta naprawdę zabawne. Lub to jak Liam'owi pękły spodnie na koncercie byliśmy na scenie. Louis'owi nigdy nie brak pomysłów. - chłopacy zaczęli się śmiać.
-Na kogo koncercie byliście.? -zapytałaś jedząc kolejną kanapkę.
-No na nasz...-zaczął blondyn
-..Katy Perry.!! - przerwał loczek - Niall chodź pomożesz mi przy czymś w kuchni. -Chłopak wstał i poszedł z nim.
*OCZAMI HARREGO*
-Słuchaj, pamiętasz jak podpisywaliśmy płyty niedawno.? To wtedy wziąłem dziewczynę za scenę. To to jest ona, tylko, że te autografy były dla jej siostry, a ona chyba nas nie kojarzy. Nie wolisz, żeby tak zostało.?!
-No niby tak. Rany jak sobie tak myślę, to wiesz jak dobrze, że wyskoczyłeś z tą Katy Perry.
*OCZAMI DAGMARY*
-Hallo.?! Ja tu jeszcze jestem.!
-Yyy.. No okey.. To co.?! Chyba już pojedziesz do domu.? Nie to, że cię wyganiam.!! Niee. Tylko, tak tylko.-powiedział Hazza sam się już zgubił w tym co mówił.
-Nie no spoko. Jedzie z okolicy jakiś autobus.?
-Co.?! Żartujesz.?! Zawieziemy cię.! Nie będziesz się tłukła jakimś autobusem. - dodał blondyn
-Nie będę was specjalnie fatygować.
-My i tak już wracamy do domu. - skomentował loczek - ok pakuj się i jedziemy. - skorzystałaś jeszcze z toalety i poszłaś w kierunku samochodu. Weszłaś do środka i czekałaś chwile na chłopaków bo nie mogli się zebrać do 'kupy'. Gdy tak siedziałaś ktoś zaczął pukać ci w szybę. Zobaczyłaś chłopaka z parku. Nagle wszystko sobie przypomniałaś co się wczoraj stało. Nie miałaś zamiaru otwierać drzwi. Ten tylko krzyczał do ciebie.
-Wiesz.! To co się wczoraj stało nie było miłe.!! - i dobijał się do samochodu.
-HEJ.!!! - zobaczyłaś Harrego w progu domu upuścił jakieś siatki które trzymał i rzucił się w kierunku nieznanego chłopka. Lecz ten zdążył mu zniknąć gdzieś w lesie. Podszedł do ciebie. Zobaczył, że jesteś cała roztrzęsiona. -Nic ci nie jest. - kucną przy tobie.
-Nie, nie. Mi nic. - błądziłaś wzrokiem na przedniej szybie.
-Okey. Spokojnie już jedziemy. - poszedł po siatki, Niall wszedł do samochodu na tylne siedzenia. Loczek wrócił i odjechaliście. Słuchaliście radia, gadaliście, śmialiście się. Nie zauważyłaś gdy byliście już na miejscu. Nie chętnie wysiadłaś z auta i pożegnałaś się z chłopakami. W domu nikogo nie było. Nie wiedziałaś do czego się zabrać. Była 16,58. Włączyłaś TV bo za chwilę miało lecieć ' Dlaczego Ja? '. Usiadłaś na kanapie. i zaczęłaś oglądać. Po upływie 30 minut zobaczyłaś, że ktoś stoi przy twoim oknie i cię ciągle obserwuje. Szybko podbiegłaś do okna i zaciągnęłaś żaluzje. Spojrzałaś przez 'judasza' w drzwiach. Nikogo nie widziałaś. Zakluczyłaś się na wszystkie zamki i pobiegłaś do pokoju. Patrzyłaś przez okno czy przypadkiem nikogo nie widać. No i nie było. Usiadłaś przy biurku i włączyłaś laptopa. Zobaczyłaś, że na Fb jest Elena. Zaczęłaś do niej pisać.
-No hey. Co tam.?
-Cześć.A dobrze, a co u ciebie.?
-Nie chciała byś u mnie nocować.? Mam wolną chatę przez jakiś czas. :)
-Serio.!? Poważnie.?!
-No tak.! A więc jak.?
-Ok.! To ja się pakuję.! :D
-A może tak na cały tydzień.? ;> Myślisz, że będziesz mogła.? Wolne jest przecież.
-Jasne.! Dobra.! To ja się pakuję.! ^^ Będę jak najszybciej.!
-Ok. To ja czekam. - Minęła jakaś godzina i usłyszałaś pukanie do drzwi. Ostrożnie je otworzyłaś i do domu wparowała koleżanka.
-HEEEJ.!!!!!! - dziewczyna zaczęła krzyczeć na cały dom.
-Ahahaha.. uspokój się.
-OK.Ok. to co jemy.?
-A przyniosłaś coś.?
-A miałam.?
-To idziemy do sklepu. ahahaha.. - wzięłaś pieniądze i wyszłyście z domu. Ciągle się śmiałyście. Weszłyście do sklepu. Zapakowałyście do koszyka to co chciałyście i poszliście w stronę kasy. W czasie kiedy kasjerka kasowała zakupy usłyszałaś głos za sobą.
-No hey. A co ty nie w domu.? -za sobą zauważyłaś Harrego i Nilla który donosił ciągle coś do koszyka. - Niall przestań ciągle dokładać.! -blondyn stanął obok loczka.
-No hej. Przyszłam z koleżanką po jakieś zakupy bo zostaje u mnie na cały tydzień. Przynajmniej nie będę się nudziła. I pewnie całą noc nie będziemy spały hahaha.. A wy co.? Męski wieczór sobie urządzacie.? ahahaha.
-Niee.. Niall trochę zgłodniał. - Chłopak przewrócił oczami. Zapłaciłaś za zakupy. Pożegnałaś się ze znajomymi i wyszłaś z koleżanką.
-Ty wiesz z kim ty gadałaś.?!! Skąd ty ich znasz.?!! - prawie krzyczała pod denerwowana dziewczyna
-Noo.. Poznałam ich parę dni temu. Ale o co ci chodzi.?!
-TOSZ TO CHŁOPACY Z ZESPOŁU.!!! Z ONE DIRECTION.!! BYŁAŚ NA PODPISYWANIU PŁYT DLA KASI.!!!!
-Koleżanko ty moja. Spokojnie to na pewno nie są oni.!
-Jak to nie jak tak.!!!! Przecież ślepa nie jestem.!! To są oni.!!
-Przecież wiesz, że nie lubię tych chłopaków, więc dlaczego miała bym się z nimi zadawać.? Pomyśl.-uśmiechnęłaś się i szłyście dalej. Po chwili mija was czarny samochód i zaczyna trąbić. Jedna szyba była na dole i widziałyście jak chłopacy do was machają. Zaśmiałaś się tylko i od kiwałaś. Za chwilę już ich nie było widać.
-Dag ja ci mówię to oni.!!
-Słuchaj. Ostatnio mam jakieś dziwne zdarzenia i nie komplikuj mi tego. - dziewczyna się już nie odzywała na ich temat. Doszłyście do domu rozpakowałyście zakupy. Było jakoś po 19. Zrobiłyście popcorn wsypałyście chipsy do miski przebrałyście się w dresy i włączyłyście jakiś film. Chyba ' Paranormal Activiti 3 '. Oglądałyście tak i oglądałyście.
-Aaaaaaaaa.!!!! Co to było.?!!! -krzyczała przerażona Elena.
-No nie wiem zgaduję, że jakiś paranormal. - dostałaś sms'a i zaczęłyście krzyczeć. - Gdzie mój telefon.?!
-Pewnie tam gdzie się coś świeci.! Na stole. - wzięłaś go i odczytałaś sms'a od jakiegoś nieznanego numeru. '' No hey. Tak we dwie pewnie się nudzicie. Może zaprosisz więcej znajomych i potem przyjdziemy ze swoimi znajomymi i będzie vixsa. ; D - Niall '' A ten skąd miał mój.. Aha spoko. Zapisałaś go w kontaktach.
-Co ty na to, żeby zrobić większą imprezę.?
-Czyli kto.? Kto ci teraz przyjdzie.?
-To ty nie znasz ludzi z naszej szkoły.?! ahaha
-Ojjj taam.. No właściwie.. OK.! Trolololo.. Ale będzie.! A do kogo teraz piszesz.?
-Do współorganizatora vixsy.
-Do mnie.?!
-Ahahaha... Niee. Do jeszcze innego współorganizatora.
-Yyyy.. O czymś nie wiem.?
-Będzie ok.! - w treści wiadomości napisałaś: '' Dobra.! Ale przynieście coś do jedzenia, bo my tu mamy nie wiele. : ) '' Zaczęłyście dzwonić do znajomych. Jak policzyłyście dobrze to miało przyjść ok 45 osób. I jeszcze weź do tego znajomych chłopaków. Była 21 i zaczęli schodzić się pierwsi ludzie. zaczęliście gadać, śmiać się ahaha ale było śmiesznie jak się tak śmialiście. Dostałaś sms'a '' Za chwile będziemy.! Bój się.! '' Od Harrego. '' No ja jestem ciekawa z kim oni przyjdą. '' Usłyszałaś pukanie do drzwi otworzyłaś je i zobaczyłaś piątkę chłopaków z dwójką dziewczyn.
-Jesteśmyy.!!!! - zaczął wydzierać się Niall ty tylko spojrzałaś na znajomych którzy już byli wcześniej a oni zaczęli się śmiać i od razu rzucili się na nowych gości. No jo co ja się dziwię byli już nieźle wstawieni. Blondyn z loczkiem przedstawili cię reszcie chłopakom.
-Hey. Jestem Liam.
-Hej. Dagmara.
-Cześć jestem Danielle.
-Dag.
-Jestem Louis i lubię marchewki.
-Ahahahaah.. Jestem Dag. A co do marchewek to są w lodówce.
-No jo no jo... On nie może przeżyć jak u kogoś nie zje marchewki. A wg to hej jestem Eleandor.
-Spoko. ahaha.. Dag.
-My się już widzieliśmy. Jestem Zayn.
-Ahaha.. Cześć. To ty na mnie wpadłeś na chodniku.!
-Tssaaa.. raczej ty na mnie.
-Dobra nie ważne bo to ty na mnie wpadłeś. Chodź.! - Do każdego oczywiście się uśmiechałaś i wg było tak słiit.! Poszłaś do kuchni po szklankę wody.
-Fajnych masz znajomych. Ahahaha.. -zaśmiał się Harry ty tylko spojrzałaś na wszystkich jak każdy z każdym się świetnie dogaduje.
-Ahaha.. Taak. Dziwni są. - usłyszałaś pukanie do drzwi przeprosiłaś chłopaka i poszłaś otworzyć. Harry poszedł do innych. Pociągnęłaś lekko za klamkę i drzwi się otworzyły z hukiem. Ktoś je z całej siły kopnął. Widziałaś tego samego chłopaka z parku ten co cię obserwował w domu i ten co dobijał się do samochodu to ciągle ten sam chłopak. Popchną cię na ścianę zaczął jeździć dłońmi po twoim ciele. Próbowałaś krzyczałaś. Ten zakrył ręką twoje usta. Z pokoju wychylił się Zayn zobaczyć kogo witasz i zobaczył, że ' walczysz ' z jakimś chłopakiem.
-Markoo.!! - usłyszałaś tyle i upadłaś na kolana. Chłopacy zaczęli się bić. Wyraźnie było widać, że Zayn wygrywa lecz tamten nie daje za wygraną. Na ostatnich siłach poszłaś do salonu w którym odbywała się impreza. Widziałaś, że Niall świetnie dogaduje się z Eleną. Louis tańczy z Eleandor, Liam śmieje się z Danielle. Harrego nie widziałaś. Wszystko działo się tak szybo, że nie zdążyłaś krzyknąć, żeby ci pomógł ktoś, a Niall stał już obok ciebie. Zawołał resztę chłopaków i pobiegli do Zayna. Za chwile tez pojawił się Harry. Niall i Hazza odciągnęli od Zayna Marko. A Liam i Loius chwycili Zayna. Marko został wyprowadzony z domu. Wręcz wywalony. Chłopacy ciągle cię wyrywali, żeby dokończyć walkę. lecz inni ich trzymali. Gdy zostały już zamknięte drzwi za zamki oparłaś się o ścianę i zjechałaś na dół. jako pierwsi podbiegli do ciebie Elena i Harry.
-Dobrze się czujesz.?! - * trzep * Hazza oberwał w głowę od Lou.
-Przecież widzisz, że jest cała blada to czego się pytasz. - ty nie mogłaś nic z siebie wydusić.
-Sorry ale na tym musimy zakończyć naszą imprezę. - ogłaszała wszystkim Elena nie było nawet żadnych sprzeciwów. Po prostu wyszli. Została tylko Elena i piątka chłopaków. Harry złapał cię z jednej strony Lou z drugiej [ tak wiesz pod pachę xD ] i poszliście do góry. Przed pokojem poszłaś już o własnych siłach.
-Okey. Dzięki, że mnie tu przynieśliście ii.. Yyy... Harry wejdziesz na chwilę.?
-Dobra. - Lou zszedł na dół do reszty i było słychać jak oglądają TV. Weszliście do pokoju. Powiedziałaś chłopakowi, że ma chwile poczekać. Poszłaś do łazienki w drodze wzięłaś swoją torbę. Zamknęłaś drzwi za sobą w łazience. Z torby wyciągnęłaś woreczek który dostałaś od.. Marko.? Wsypałaś trochę na rękę i wciągnęłaś nosem. Za pierwszym razem to jakoś chyba ci nie wyszło. Ale wciągałaś i wciągałaś nie zauważyłaś nawet kiedy wszystko się skończyło. 'Szybko ' pomyślałaś. Nie wiedziałaś jeszcze, że jeszcze szybciej to zaczęło działać. Wyszłaś z łazienki. Harry stał przy ścianie i oglądał zdjęcia. Podeszłaś do niego. Byliście coraz bliżej. Chłopak obkręcił się tak, że to ty opierałaś się o ścianę. Wasze twarze dzieliły milimetry. TERAZ. Teraz był ten moment w którym wasze usta się spotkały. Z sekundy na sekundę pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Wasze języki tańczyły ze sobą. Ręce loczka jak na początku leżały na twoich biodrach tak teraz jeżdżą po całych plecach. Chłopak włożył dłonie pod bluzkę i za chwile już jej nie miałaś. Nie byłaś mu dłużna. Zrobiłaś to samo z jego T-shirtem. Pociągnęłaś go w stronę łóżka.
-Na pewno tego chcesz.? - spytał się chłopak. Ty tylko pokiwałaś znacząco głową. I za chwile leżałaś wtulona w jego tors w samej bieliźnie. Do pokoju wszedł Niall który nie wiedział jak ma zareagować. I gdy chciał wyjść ty krzyknęłaś w jego stronę i wyszłaś z łóżka. Zbliżyłaś się do niego gdy chciałaś go pocałować on złapał cię za ramiona tak, że nie mogłaś się ruszyć. Całemu zdarzeniu przyglądał się z niedowierzaniem Harry siedzący na łóżku.
-Harry co ty jej dałeś.?
-Co.?! O co ci chodzi.?
-Spójrz na jej oczy. Prawie nie widać źrenic. Ubierz ją.. Albo niech sama się ubierze lub... Nie wiem.. Po prostu żeby miała coś więcej ubrane.-blondyn wyszedł z pokoju. Nie wiedziałaś co zrobić. Stałaś jak sparaliżowana.
-Dżizas Harry jakiś ty piękny.!
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że ty też. - mówiąc to włożył swoją rękę w twoje włosy i zaczął całować. - Ale musisz się ubrać.-rozglądną się po pokoju i podał ci twoje dresy które miałaś wcześniej założone. Zrobiłaś to o co chłopak prosił i wyszłaś z pokoju i stanęłaś przed drzwiami z drugiej strony. stałaś i patrzyłaś na innych. Za chwilę wychodzi z pokoju tez ubrany Harry. Staną za tobą i położył swoje ręce na twoje biodra.
-To wyy.. ten.. Jesteście razem.? -zapytał Zayn
-Ona jutro nie będzie niczego pamiętać. - powiedział smutno Hazza
-My już chyba musimy iść. - Powiedział Liam do reszty chłopaków. Spojrzeliście sobie jeszcze w oczy i loczek wyszedł z domu. Pogadałaś jeszcze z Eleną. Właściwie ta rozmowa była bez sensu. W czasie gdy ona do ciebie mówiła, ty myślałaś, jak by tu nie zapomnieć o tym co się zdarzyło z Harrym. Gdy weszłaś do pokoju zaczęłaś pisać o tym wszystkim, zaczynając od tego jakie on ma piękne oczy, perfumy, i ciało kończąc na pożegnaniu. Nagrałaś sobie jeszcze krótki filmik. Położyłaś się na łóżko. Dostałaś sms'a: Nie ważne co się stanie. Ja zawsze będę o tym pamiętał. '' odpisałaś mu po chwili namysłu. '' Jutro naprawdę musimy się spotkać. Dobranoc '' Położyłaś się na drugi bok i usnęłaś.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No w końcu dodałam.! I tak waszym oczom ukazał się następny rozdział. Według mnie jest dziwny. No, że ona tam ciągle z tym chłopakiem od narkotyków coś.. Lub.. No w ogóle. xD
Jak byście mogli i nic was by to nie kosztowało (bo myślę już, że dodawanie komentzarzy jest płatne xD ) , to koomentujciee.. Bo to, że patrzę i widzę, że jest tyle i tyle wejść a kuurde dwa komentarze na całego bloga. O_o To jest dziwne. xD
Pozdrawiam!! xx